Opublikowane w ostatni piątek dane z amerykańskiego rynku pracy wywołały silne turbulencje na światowych giełdach. Tak mocno zaniepokoiły inwestorów, że spadków indeksów nie powstrzymało nawet rosnące przekonanie, iż Fed już we wrześniu obniży stopy procentowe w USA. Wygląda więc na to, że rynki właśnie otrzymały mocny pretekst do rozpoczęcia spadkowej korekty.

Szczególnie inwestorzy z GPW mogą wypatrywać korekty jak przysłowiowa kania dżdżu. A to dlatego, że giełdowa statystyka – jakkolwiek imponująca – zaczyna też wyglądać niepokojąco

Lipiec był już 8. kolejnym miesiącem wzrostów indeksów WIG20, WIG i sWIG80 oraz 9. z rzędu miesiącem wzrostów indeksu mWIG40. Polski rynek akcji, mierzony zmianami indeksu WIG, urósł przez te osiem miesięcy aż o 35,9 proc. I tu od razu rodzi się pytanie: czy ta wzrostowa seria ma szansę być kontynuowana? Inwestorzy mogą słusznie obawiać się, że po tak długim okresie wzrostów giełda potrzebuje teraz chwili odpoczynku. Stąd rośnie ryzyko spadków w sierpniu. Co więcej, nie byłoby nic dziwnego w tym, gdyby ta korekta potrwała nawet 2–3 miesiące.

Na rosnące ryzyko kilkutygodniowej korekty na GPW wskazuje również sytuacja techniczna na wykresach, która w ubiegłym tygodniu znacząco się pogorszyła. Indeks WIG20, który w połowie lipca definitywnie przekroczył 2900 pkt., próbując później atakować psychologiczną barierę 3000 pkt., finalnie się od niej odbił, a w ubiegłym tygodniu wrócił poniżej 2900 pkt., domykając jednocześnie lukę hossy z 18 lipca. W efekcie wszystkie dotychczasowe popytowe sygnały nie tylko zostały zanegowane – podaż zyskała na tyle dużą przewagę, że na horyzoncie pojawiło się nawet ryzyko cofnięcia w rejon 2700 pkt.

Wykres dzienny WIG20 (źródło: Tickmill)

Podobnie prezentuje się sytuacja na wykresie dziennym indeksu WIG. W piątek domknął on lukę hossy z połowy lipca, co otwiera sporą przestrzeń do spadków – szczególnie jeżeli indeks trwale wróci poniżej 105 000 pkt., co będzie można traktować jako zaproszenie do dalszych zniżek w rejon majowo-czerwcowych minimów (97 890,32–97 940,90 pkt.).

Sygnały zapowiadające bliskie pogorszenie koniunktury można znaleźć też na wykresach innych indeksów. Niemiecki DAX w piątek wybił się dołem z trzytygodniowej konsolidacji powyżej 24 tys. pkt., otwierając lukę bessy i potwierdzając wygenerowane jeszcze w połowie lipca podażowe sygnały na wskaźnikach. Pierwszy cel to spadek do 23 tys. pkt.

Francuski CAC40 w lipcu dwukrotnie odbił się od lokalnego szczytu z maja, cofając się w piątek do czerwcowego dołka. Dynamika ostatnich spadków sugeruje, że szanse na utrzymanie się powyżej wsparcia na poziomie 7505,27 pkt. są niewielkie, a dna korekty raczej trzeba szukać w rejonie 7200–7300 pkt.

Walka wciąż toczy się na wykresie S&P 500. Sytuacja na wskaźnikach sugeruje cofnięcie w rejon 6000 pkt., ale wciąż jeszcze brakuje jednoznacznego potwierdzenia tego scenariusza na wykresie.

(Artykuł został opublikowany w Gazecie Giełdy Parkiet w dniu 5 sierpnia 2025 roku)