Duża inflacyjna niespodzianka w USA. Rok 2025 rozpoczął się od wzrostu inflacji, podczas gdy oczekiwano jej stabilizacji. Jak wynika z opublikowanych dziś danych, w styczniu ceny płacone przez amerykańskiego konsumenta wzrosły o 0,5 proc. względem grudnia, co podniosło wskaźnik inflacji do poziomu 3 proc. z 2,9 proc. R/R w grudniu. To najwyższy odczyt od czerwca. Dane zaskoczyły, bo ekonomiści spodziewali się stabilizacji inflacji na poziomie 2,9 proc.

Jeszcze bardziej zaskoczyły, a na pewno zaniepokoiły, dane o inflacji bazowej CPI. Ta w styczniu niespodziewanie wzrosła do 3,3 proc. z 3,2 proc. R/R w grudniu, podczas gdy oczekiwano jej spadku do 3,1 proc. R/R.

Dane o inflacji nie tylko niepokoją samym swym wzrostem, ale w środowisku rozpoczętych wojen handlowych (celnych) każą wątpić w powrót inflacji w okolicę 2 proc. A to oznacza, że Fed może zrobić znacznie dłużą przerwę w obniżkach stóp procentowych niż to się dotychczas zakładało. To natomiast będzie miało odzwierciedlenie w cenach akcji na Wall Street. Już zresztą ma. W reakcji na dane US500 spadł z okolic 6070 pkt. do 6010,21 pkt. obecnie. Reakcję widać też na dolarze, który umocnił się do innych walut.

Wykres US500 (M5)