Środa na rynkach rozpoczęła się od wyprzedaży tureckiej liry i załamania tamtejszej giełdy, ale to nie wydarzenia w Turcji będą głównym wydarzeniem dnia. Wydarzeniem środy na świecie będzie kończące się dziś dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed).

Analitycy nie oczekują zmian stóp procentowych w USA (obecnie stopa funduszy federalnych kształtuje się w przedziale 4,25-4,50 proc.), za czym przemawia narastająca od początku roku niepewność odnośnie perspektyw dla amerykańskiej gospodarki, połączona z niepewnością odnośnie dalszego spadku inflacji w kierunku celu. Stąd dziś uwaga inwestorów skupi się głównie na publikowanych przez Fed nowych prognozach makroekonomicznych, a przede wszystkim na tym co na konferencji po posiedzeniu powie szef Fed Jerome Powell. Decyzja banku centralnego ws. stóp procentowych, komunikat po posiedzeniu i nowe prognozy makroekonomiczne zostaną opublikowane o godzinie 19:00 polskiego czasu. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa po posiedzeniu.

Utrzymujący się w ostatnich tygodniach nienajlepszy sentyment na Wall Street powoduje, że jeżeli Powell nie uspokoi obaw inwestorów o gospodarkę i inflację, albo wprost nie zasugeruje powrotu do obniżek stóp procentowych na jednym z najbliższych posiedzeń, to amerykańskie indeksy prawdopodobnie pozostaną na obecnych niskich poziomach minimum do 2 kwietnia, gdy zapadną kolejne rozstrzygnięcia ws. ceł nakładanych przez prezydenta Donalda Trumpa. Pojawienie się wspomnianych wyżej pozytywnych impulsów z pewnością byłoby dużym wsparciem dla byków z Wall Street, stanowiąc silny impuls do wzrostowego odbicia indeksów, a być nawet mogłoby finalnie zakończyć całą rozpoczętą przed miesiącem sekwencję spadków na giełdzie w Nowym Jorku.

Wykres dzienny US500 

Fed nie jest jedynym bankiem, który dziś decyduje o polityce monetarnej. Dziś w nocy decyzję ws. polityki monetarnej podjął Bank Japonii. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami nie zmienił on stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 0,50 proc. Za taką decyzją przemawiała przede wszystkim niepewność odnośnie japońskiej gospodarki, opartej w dużej mierze na eksporcie, w sytuacji gdy Stany Zjednoczone zmierzają w kierunku coraz bardziej protekcjonistycznej polityki gospodarczej. Jednocześnie inflacja w Japonii pozostaje umiarkowana, co dodatkowo zdejmuje z banku centralnego presję na dalszy wzrostów stóp procentowych.