W niedzielę w Niemczech odbyły się przyspieszone wybory parlamentarne. Według pierwszych wyników wygrała je opozycyjna CDU/CSU zdobywając 28,6 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasowała się skrajnie prawicowa i populistyczna AfD z poparciem 20,8 proc., a na trzecim miejscu tworzący trzon dotychczasowej koalicji rządowej socjaldemokraci z SPD, na których oddano 16,4 proc. głosów. Do Bundestagu dostali się jeszcze Zieloni z poparciem 11,6 proc. i Lewica na którą zagłosowało 8,8 proc. wyborców.

Taki wynik wyborów przełoży się w przypadku CDU/CSU na 208 mandatów w Bundestagu (większość to 316 mandatów) i na 120 mandatów w przypadku SPD. To prawdopodobnie te właśnie dwie siły utworzą przyszłą koalicję rządową. Jak się oczekuje nowy rząd Niemiec może powstać w ciągu dwóch miesięcy.

Rynki finansowe przyjęły wyniki wyborów w Niemczech z dużą ulgą. Po pierwsze dlatego, że uda się stworzyć dwupartyjną koalicję rządową. Po drugie, niezmiennie liczą na to, że przyszły niemiecki rząd odejdzie od restrykcyjnej polityki budżetowej, zwiększając wydatki i tym samym pobudzając nie tylko wzrost gospodarczy w Niemczech, ale również w innych państwach w Europie. Skorzystać na tym może zwłaszcza Polska, dla której Niemcy są największym partnerem handlowym.

W reakcji na wyniki wyborów kurs EUR/USD rośnie powyżej 1,05 dolara, a kontrakty terminowe na niemieckiego DAX-a rosną o blisko 1 proc.  W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że o ile w krótkim terminie wyniki wyborów w Niemczech są pozytywnie odbierane, to rynki finansowe, zwłaszcza rynki akcji, pod taki wynik grały już od dłuższego czasu. Stąd nie jest wykluczone, że po tej pierwszej pozytywnej reakcji, przyjdzie realizacja zysków.

Wykres dzienny EUR/USD

Wykres dzienny DE40